Pamiętacie jeszcze moje wyzwanie "Challenge 366"? Został z niego jedynie "challenge", bo liczba dni, w które sprostuję wyzwaniu, zmniejsza się nieubłaganie. Holendrzy codziennie mówią, że mają "druk" (czyli mają wiele obowiązków), więc i ja za nimi powtarzam: wybaczcie ten blogowo-kulinarny zastój, mam DRUK!
Nie oznacza to jednak, że przestałam gotować, o nie! To tak, jakbym miała przestać oddychać! Oznacza to jedynie, że czas poświęcony na przygotowanie posiłków lekko ograniczam, gotując potrawy nie wymagające stania godzinami w kuchni.
Tak też było i w ostatnią niedzielę. Przygotowanie tego kremowego curry zajęło mi niewiele czasu, a efekt... Oceńcie sami!
Składniki (dla 4 osób)
300 g brązowego ryżu
800 g kalafiora (średnia główka)
1, 5 pudru curry (pikantnego)
1 puszka mleka kokosowego
250 g bulionu warzywnego
250 g świeżego ananasa (może być też z puszki)
2 garście świeżej kolendry lub zielonej pietruszki
80 g uprażonych w piekarniku migdałów
1/2 limonki
Przygotowanie
Ugotuj ryż wg przepisu na opakowaniu. Odcedź i pozostaw pod przykryciem, aż do momentu podania.
Migdały bez skórki przypraż w nagrzanym do 180 stopni piekarniku przez 5 minut.
Zagotuj wodę na kalafior. Podziel go na różyczki, wrzuć je do wrzącej wody i gotuj przez 3 minuty.
Bulion przelej do garnka, wlej do niego również mleko kokosowe oraz curry, całość zagotuj. Dodaj następnie różyczki kalafiora i całość gotuj jeszcze przez 5 minut.
W międzyczasie pokrój ananasa na kawałki o szerokości 1 cm. Posiekaj kolendrę. Dodaj do sosu, przypraw solą i pieprzem do smaku.
Podawaj z ryżem, posyp prażonymi migdałami. Skrop sokiem z limonki.
Dodaj komentarz